CZEEEŚĆ WSZYSTKIM!!! TU STUDENTKINAPROPSIE ♡
Kochani coraz bliżej i bliżej święta... do Wigilii pozostało zaledwie 7 dni. Wydaje się to tak daleko i jednocześnie tak blisko.
Zgodnie z obietnicą przygotowałyśmy dzisiaj dla Was relację z naszego wyjazdu na Jarmark Bożonarodzeniowy do Wrocławia, podczas którego kupiłyśmy prezenty gwiazdkowe dla bliskich, dla nas nasze WYMARZONE kreacje sylwestrowe(ale o tym innym razem ;)), ale przede wszystkim poczułyśmy klimat Bożego Narodzenia.
Z racji tego, że w zeszłym roku też byłyśmy na Jarmarku, już przed wyjazdem czułyśmy jego magię. Tym razem na rynek dotarłyśmy około 14 ;) Z uwagi na to, że godzina była wczesna i było jeszcze dość jasno oświetlenie było włączone zaledwie w części. Oczekiwanego efektu nie było.;/ Dlatego wybrałyśmy się w międzyczasie na mały shopping. W oka mgnieniu zrobiło się ciemno ;)
Gdy wróciłyśmy ujrzałyśmy przepięknie oświetlony rynek, zewsząd otaczały nas iskrzące się światełka. Przywitał nas wówczas przyjazny głos ŁOŚKA, co sprawiło, że poczułyśmy się jak u siebie ;)
A wszystko odbyło się tak...
Z każdym krokiem coraz bardziej czułyśmy w powietrzu magię zbliżających się świąt. Z każdej strony obserwowały nas mniejsze i większe krasnale... Kto był we Wrocławiu ten wie ;)
Wzrok przyciągały przepysznie wyglądające pierniki, pierniczki i pierniczusie. Różne rozmiary, kształty, kolory itp. Aż chciało się je zjeść... :D
Nas najbardziej jednak ze wszystkich straganów ( ozdoby świąteczne, smakołyki, pamiątki i prezenty) zainteresowała "chatka" z przepysznym smakołykiem. Zjedzenie Kurtoszkołacza stało się wtedy dla nas tradycją. Pyszniutkie ciasto w różnych wariacjach smakowych. Tym razem postawiłyśmy na dwa smaki: kokos -czekolada i wanilia :D Nawet teraz czujemy ten wspaniały zapach :D
Rozpływało się w ustach :) jeśli będziecie mieć kiedyś okazję spróbujcie tego węgierskiego specjału ;)
Wielkim zainteresowaniem, nie tylko wśród dzieci, cieszyła się obok wrocławskiej choinki, skrzynka na listy do Świętego Mikołaja... teraz wiemy dlaczego nie dostałyśmy prezentu... po prostu nie wysłałyśmy do niego listu :D :P
Już teraz wiemy, że w przyszłym roku o tej porze znowu zagościmy we Wrocławiu. Do świąt pozostało jeszcze troszkę czasu, więc jeśli macie chwilkę i ochotę, naprawdę warto abyście się tam wybrali :D
Do zoba we wtorek! Z uściskami STUDENTKInaPROPSIE ;* ❤
Kochani coraz bliżej i bliżej święta... do Wigilii pozostało zaledwie 7 dni. Wydaje się to tak daleko i jednocześnie tak blisko.
Zgodnie z obietnicą przygotowałyśmy dzisiaj dla Was relację z naszego wyjazdu na Jarmark Bożonarodzeniowy do Wrocławia, podczas którego kupiłyśmy prezenty gwiazdkowe dla bliskich, dla nas nasze WYMARZONE kreacje sylwestrowe(ale o tym innym razem ;)), ale przede wszystkim poczułyśmy klimat Bożego Narodzenia.
Z racji tego, że w zeszłym roku też byłyśmy na Jarmarku, już przed wyjazdem czułyśmy jego magię. Tym razem na rynek dotarłyśmy około 14 ;) Z uwagi na to, że godzina była wczesna i było jeszcze dość jasno oświetlenie było włączone zaledwie w części. Oczekiwanego efektu nie było.;/ Dlatego wybrałyśmy się w międzyczasie na mały shopping. W oka mgnieniu zrobiło się ciemno ;)
Gdy wróciłyśmy ujrzałyśmy przepięknie oświetlony rynek, zewsząd otaczały nas iskrzące się światełka. Przywitał nas wówczas przyjazny głos ŁOŚKA, co sprawiło, że poczułyśmy się jak u siebie ;)
A wszystko odbyło się tak...
Z każdym krokiem coraz bardziej czułyśmy w powietrzu magię zbliżających się świąt. Z każdej strony obserwowały nas mniejsze i większe krasnale... Kto był we Wrocławiu ten wie ;)
Wzrok przyciągały przepysznie wyglądające pierniki, pierniczki i pierniczusie. Różne rozmiary, kształty, kolory itp. Aż chciało się je zjeść... :D
Nas najbardziej jednak ze wszystkich straganów ( ozdoby świąteczne, smakołyki, pamiątki i prezenty) zainteresowała "chatka" z przepysznym smakołykiem. Zjedzenie Kurtoszkołacza stało się wtedy dla nas tradycją. Pyszniutkie ciasto w różnych wariacjach smakowych. Tym razem postawiłyśmy na dwa smaki: kokos -czekolada i wanilia :D Nawet teraz czujemy ten wspaniały zapach :D
Rozpływało się w ustach :) jeśli będziecie mieć kiedyś okazję spróbujcie tego węgierskiego specjału ;)
Wielkim zainteresowaniem, nie tylko wśród dzieci, cieszyła się obok wrocławskiej choinki, skrzynka na listy do Świętego Mikołaja... teraz wiemy dlaczego nie dostałyśmy prezentu... po prostu nie wysłałyśmy do niego listu :D :P
Już teraz wiemy, że w przyszłym roku o tej porze znowu zagościmy we Wrocławiu. Do świąt pozostało jeszcze troszkę czasu, więc jeśli macie chwilkę i ochotę, naprawdę warto abyście się tam wybrali :D
Do zoba we wtorek! Z uściskami STUDENTKInaPROPSIE ;* ❤
Byłam w tamtym roku na jarmarku we Wrocławiu i było super. Polecam jeszcze jarmarki w Krakowie i w Poznaniu ;P U mnie na każdym jarmarku obowiązkowym punktem jest grzaniec galicyjski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://hopploshet.blogspot.com/
W tym roku już co prawda nie będziemy miały czasu na wizyty w tych miastach,ale może w przyszłym roku zawitamy ;) W Krakowie co prawda będziemy, ale na Sylwestra ;) Pozdrawiamy :D
OdpowiedzUsuńWrocław ma niesamowity klimat a już w połączeniu z jarmarkiem to magia! Szkoda tylko, że te zdjęcia takie malutkie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
Czemu malutkie? :)
UsuńJak pięknie!:) Mam nadzieję, że będę miała okazję odwiedzić Wrocław w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie----> http://alkaa14.blogspot.com/
Dziękujemy ! Skorzystamy z zaproszenia :P ;)
Usuńporady prawne online rzeszow
OdpowiedzUsuń