Przejdź do głównej zawartości

Nasza ZŁOTA MYŚL na 13 grudnia.

CZEEEŚĆ WSZYSTKIM!!! TU STUDENTKINAPROPSIE ♡


Dzisiaj chciałybyśmy podzielić się z Wami kolejnym cytatem, perełką na naszej "życiowej liście". Tym razem przedstawimy Wam myśl przewodnią towarzyszącą wszystkim wolontariuszom Akademii Przyszłości :D








Ile razy w życiu mieliście pod górkę ? Pewnie nie raz zastanawialiście się czy się nie poddać... Nas tak samo, jak pewnie każdego, dopadają czasem różne kryzysy, żeby rzucić to " w pieruna". Określenie "to" może odnosić się do różnych dziedzin życia, jest uniwersalne i każdy może utożsamić je ze swoją sytuacją życiową... Jednemu mógł "nie pójść" sprawdzian z matmy, inny może mieć ciężką atmosferę w pracy, albo po prostu nie może tej pracy znaleźć, są też tacy, którzy mają problemy w związku... Zawsze wtedy mamy dylemat co dalej... Co zrobić, by w moim życiu zawitała ponownie harmonia, czy się poddać czy walczyć dalej...


Właśnie w takich sytuacjach przypominamy sobie te przepiękne, skłaniające do refleksji i motywujące do dalszego działania i niepoddawania się słowa, które usłyszałyśmy podczas projekcji filmu "Cyrk motyli", który idealnie obrazuje to o czym mówiłyśmy. W tym miejscu chciałybyśmy zachęcić Was do tego, abyście walczyli o swoje marzenia, bo przecież nie sztuka jest się poddać po pierwszym niepowodzeniu. To normalne, że w życiu każdego z nas zdarzają się gorsze chwile, ale nie mogą one wpływać na nasze życie. W każdej sytuacji powinniśmy szukać jej pozytywnych stron i nigdy się nie poddawać w dążeniu do wyznaczonych sobie celów.


W wolnej chwili poświęćcie sekundkę na refleksję nad tymi jakże pięknymi i motywującymi słowami, jeśli macie jakieś przemyślenia zapraszamy do tego, abyście się z nami nimi podzielili.


Życzymy miłego Wtorku <3 :D



Do zoba w czwartek! Z uściskami STUDENTKInaPROPSIE ;* ❤

Komentarze

  1. też ostatnio dochodzę do wniosku, że szkoda czasu na poddawanie się;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda ;) Nie wolno się poddawać!!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie Niecoinna

    OdpowiedzUsuń
  3. ja cały czas powtarzam sobie tę i podobne sentencje... ostatnio mam wybitnie pod górkę i potrzebuję motywacji więcej niż dotychczas :P
    pozdrawiam
    http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz dużo racji, mimo wszystko trzeba mieć nadzieje że to wszystko co złe kiedyś się skończy i w końcu coś nam się uda. Może w końcu szef mnie doceni i jakąś pochwałę da albo podwyżkę, każda mała rzecz nas w tedy cieszy po udanym sukcesie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Racja. Całkowicie się z Tobą zgadzam. W dzisiejszym, współczesnym świecie doczekaliśmy się tego, że poddawanie się jest zwyczajnie słabością i brakiem ambicji w oczach innych. Trzeba wziąć się w garść i działać wyłącznie na własną rękę, dbając tym samym o swoje własne życie by je jak najlepiej przeżyć :)

    Ps. Mogłaś dodać więcej zdjęć by urozmaicić post.
    Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru,
    Kinga z thefashionandmyself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za radę :D na pewno następnym razem weźmiemy to pod uwagę :D

      Usuń
  6. jak to mówią padłaś powstań ;D
    pomysłowy post ;) . dobrze piszesz no ale tak jak koleżanka wyżej mówi ;d więcej zdjęć :D

    http://momentformenow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie było nasze założenia, ażeby wyróżnić, tylko i wyłącznie naszą sentencję :* :D Dziękujemy za uwagę :D

      Usuń
  7. My się nigdy nie poddajemy i staramy się dążyć do celów, jednak czasem mamy chwile zwątpienia ;) Bardzo mądry wpis. Kochane oby tak dalej! Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz całkowitą rację:)
    Ja staram się nie poddawać, ale czasem są słabe dni...

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzie działacie w Akademii? :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

SENSACYJKA na 13 stycznia: jak podbiłyśmy Kraków

CZEEEŚĆ WSZYSTKIM!!! TU STUDENTKINAPROPSIE ♡ Myślimy, że dzisiejsza data tj. piątek trzynastego przez niejedną osobę jest nielubiana... a przez nas wręcz odwrotnie :D Wcale nie uważamy, że piątek trzynastego musi być pechowy :D Żeby Wasz piątek był  chociaż odrobinę słodszy mamy dla Was kolejną zabawną historię ;)  Jak już pewnie zdążyliście zauważyć większość naszych sensacyjek związana jest albo nawiązuje albo do pociągu, albo do imprezy... Nic na to nie poradzimy na to, że właśnie wtedy, kiedy jesteśmy w pociągu albo na imprezie, mają miejsce najciekawsze wydarzenia :D Tak samo będzie i tym razem... Dzisiaj opowiemy Wam jak rozpoczęła się nasza podróż do Krakowa i jak potoczyły się nasze losy w krakowskim klubie, a w innym poście opiszemy podróż powrotna, która również jest absorbująca :D Z racji tego, że przy okazji Sylwestra i pobytu w Krakowie chciałyśmy zrealizować nasze pierwsze postanowienie noworoczne, zgodnie z którym planujemy więcej podróżować i zwiedz...

SENSACYJKA na 3 lutego: ucieczka narzeczonej

CZEEEŚĆ WSZYSTKIM!!! TU STUDENTKINAPROPSIE ♡ To właśnie wczoraj minęły dokładnie dwa miesiące  od naszego pierwszego wpisu , dlatego też postanowiłyśmy podzielić się z Wami inną niż zwykle historią. Tym razem dotyczy ona bliskiej nam osoby, a nas tylko pośrednio. A WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ TAK .... Pewnego spokojnego poranka, tuż przed zajęciami na uczelni jedna z nas dostała niespodziewanego smsa, o zaskakującej treści, od dawno niewidzianej przyjaciółki. Musimy przyznać,  że ta wiadomość wprawiła nas w osłupienie. Od razu poczułyśmy, że jest coś musi  być na rzeczy,  w związku z tym zaprosiłyśmy ją do nas. Dosłownie po sekundzie otrzymałyśmy wiadomość zwrotną, że wsiada w pierwszy autobus i będzie u nas za góra pół godziny.  Tak też się stało...Pojawiła się u nas przywożąc całe swoje dotychczasowe życie w dwie podróżne torby. Wiedziałyśmy, że to co nam opowie nie będzie słodką opowiastką, ale nie podejrzewałyśmy, że ta historia zwali nas z nóg... DOS...

SENSACYJKA na 2 grudnia: Dwie imprezy- jedna puenta

Czeeeść wszystkim!!! Tu STUDENTKInaPROPSIE ♡  Dzisiaj postanowiłyśmy podzielić się z Wami naszą historią, która swój początek miała już w maju, a finał dopiero niedawno :D Pewnego wieczoru wybrałyśmy się do najlepszego klubu w mieście. Miałyśmy na celu świętować imieniny naszych tatusiów, były bowiem znane wszystkim Andrzejki. Trzeba przyznać, że impreza była raczej średnia, aż do pewnego momentu... Z zamiarem wyjścia, po 30 minutach imprezy, stanęłyśmy pod ścianą zastanawiając się co by tu począć. Towarzystwo Turków i innych natrętnych chłopaków średnio nam wówczas odpowiadało. Po krótkiej chwili podszedł do nas ów tajemniczy chłopak. Widząc nasze niezbyt wesoło miny ( nie ma co ukrywać, musiałyśmy wyglądać okropnie :D) postanowił, że umili nam czas namawiając nas do dobrej zabawy ;) W kółko powtarzał nam, że mamy się dobrze bawić i KORZYSTAĆ Z ŻYCIA. Po tych na okrągło powtarzających się słowach nie można było stać obojętnie. Nasze humory, uwierzcie nam, poprawiły się w cią...