Przejdź do głównej zawartości

SENSACYJKA na 31 grudnia: my przegrywy

CZEEEŚĆ WSZYSTKIM!!! TU STUDENTKINAPROPSIE ♡

Długo nas tu nie było, ale jak sami wiecie okres przedświąteczny, same święta oraz przygotowania do Sylwestra zabierają sporo czasu. Z racji tego, że dużą wagę przywiązujemy do naszych postów, nie chciałyśmy pisać niczego na szybko. W zbliżającym się roku postanowiłyśmy, że nasze posty będziemy publikować dwa razy w tygodniu. A dzisiaj chcemy się z Wami podzielić pewną historią. 

W tym momencie jesteśmy w pociągu do Krakowa, do którego wybieramy się na Sylwestra. Na myśl o pociągu przypomina nam się kolejne z nim związane wspomnienie...

Z racji tego, że już kiedyś słyszałyśmy o tym że POZNAŃ TO MIASTO DOZNAŃ, postanowiłyśmy podzielić się z Wami i naszym przeżyciem w tym mieście.

Pewnego pięknego, jakże upalnego popołudnia, a był to pierwszy dzień wakacji, rozpoczęłyśmy naszą już dawno planowaną i wyczekiwaną podróż do Łeby. Wsiadłyśmy wówczas do pociągu, który pękał w szwach, a ludzie „wylewali się „z przedziałów.


W związku z tym, że temperatura w przedziale przypominała saunę i rozgrzewała nas do czerwoności postanowiłyśmy odrobinę się przewentylować. Nie chciałyśmy jednak zagłuszać dyskusji naszych towarzyszy podróży otwierając okno w przedziale, dlatego też skierowałyśmy się na korytarz z myślą, że tam się orzeźwimy. Jako, że jesteśmy osobami niezwykle towarzyskimi zafiksowałyśmy się na rozmowę z pewnym panem Bolkiem ( którego same tak nazwałyśmy). Niestety pan Bolek nie okazał się takim panem Bolkiem, z którym mogłybyśmy poprowadzić przyjemną konwersację. Zbliżyłyśmy się do okna, przy którym znajdował się wówczas wspomniany pan Bolek, z nadzieją, że wiatr ochłodzi nasze twarze... Nie ochłodził nas jednak wiatr, a zmroził chłód bijący od pana Bolka. Pogawędkę z nami rozpoczął i zarazem zakończył jakże wymownymi słowami:” Idźcie sobie stąd ! To moje okno!”. Jako że poczułyśmy się wówczas totalnymi przegrywami wróciłyśmy niezwykle zasmucone do swojego przedziału.



Do tej pory zastanawiamy się jak wykupić okno w pociągu. Może ktoś z Was wie i nam pomoże w tej niezwykle ważnej dla nas sprawie :)

Panie Bolku jeśli pan czyta ten tekst niech nam pan zdradzi ten jakże skrywany sekret, gdyż owa tajemnica od czterech miesięcy spędza nam sen z powiek.


Z okazji zbliżającego się Nowego Roku życzymy wszystkim bardzo serdecznie szampańskiego Sylwestra, a w 2017 r. samych sukcesów w prowadzeniu bloga, dużo czytelników, mnóstwo ciekawych tematów na posty, a w życiu prywatnym dużo radości, miłości i zawsze uśmiechu  na twarzy.  :) :* <3

Do zoba! Z uściskami STUDENTKInaPROPSIE ;* ❤



Komentarze

  1. Nie ma czegos takiego jak "wykupienie miejsca przy oknie". Po prostu w kasie biletowej jak masz kupic bilet to pytasz czy takowe miejsce jest wolne i je rezerwujesz.

    alexamariani.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że pan Bolek miał silną potrzebę bycia posiadaczem. W końcu kto przy upale nie chciałby mieć własnego okna?

    http://douceurvoix.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba nie da się wykupić miejsca ;/ zostaję tu na dłużej i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nasza ZŁOTA MYŚL na 20 grudnia

CZEEEŚĆ WSZYSTKIM!!! TU STUDENTKINAPROPSIE ♡ Na dzisiaj mamy przygotowaną dla nas kolejną naszą złotą myśl. Tym razem są to słowa Edwarda Johna Phelps'a:"Człowiek, który nie robi błędów zwykle nie robi niczego".  Nie będziemy się dzisiaj zbyt długo rozwodzić, bo  naszym założeniem było Wam przekazanie, że każdy człowiek popełnia błędy, ale ważne jest to, żeby je samemu dostrzec i wyciągnąć z nich wnioski. ;) Mówi się, że tylko głupiec nie popełnia błędów... popełnia je, tylko o tym nie wie, albo nie chce wiedzieć ;) Uważamy, że ludzie uczą się na błędach, jeśli już raz jakiś popełnimy to najprawdopodobniej drugi raz go nie powtórzymy.  Żeby osiągnąć sukces w jakiejkolwiek dziedzinie trzeba stale próbować i podejmować nowe działanie, a każdy nowy czyn wiąże się z możliwością popełnienia błędu, ale nie można się tym zrażać, bo żaden wielki człowiek nie odniósłby sukcesu gdyby nie próbował i nie bał się popełniać błędów... Myślicie, że np. Józef Piłsudski os

Powrót na PROPSY

Heeejka :D  To znowu my... ale nie takie same my (w końcu minął już prawie rok, kto by się od tego czasu nie zmienił... :P :D) Nie było nas tutaj trochę to fakt, ale chciałyśmy usprawiedliwić naszą absencję :* :* <3 Zastój w naszej twórczości spowodowany był brakiem: weny, natłoku obowiązków i energii życiowej.  Okres wakacji pozwolił "doładować nasze baterie", a dzięki temu, że miałyśmy więcej czasu tak od niechcenia i z braku laku odwiedziłyśmy nasz zapomniany blog. Wtedy powróciły wszystkie wspomnienia, nie tylko te które Wam opisałyśmy, ale również te które towarzyszyły nam przy tworzeniu wpisów. Poczułyśmy,że nie może to się tak skończyć i właśnie wtedy podjęłysmy uchwałę ... POWRACAMY! :D  Powracamy... ale na innych zasadach. Na skutek tego, że następuje nasza nowa odsłona powzięłysmy zamiar, że w powitaniu i pożegnaniu tez  musi nastąpić zmiana. Od teraz także będziecie znali nasze imiona. Utożsamiamy się z imionami Kinga i Julka, a bardzo często go

SENSACYJKA na 2 grudnia: Dwie imprezy- jedna puenta

Czeeeść wszystkim!!! Tu STUDENTKInaPROPSIE ♡  Dzisiaj postanowiłyśmy podzielić się z Wami naszą historią, która swój początek miała już w maju, a finał dopiero niedawno :D Pewnego wieczoru wybrałyśmy się do najlepszego klubu w mieście. Miałyśmy na celu świętować imieniny naszych tatusiów, były bowiem znane wszystkim Andrzejki. Trzeba przyznać, że impreza była raczej średnia, aż do pewnego momentu... Z zamiarem wyjścia, po 30 minutach imprezy, stanęłyśmy pod ścianą zastanawiając się co by tu począć. Towarzystwo Turków i innych natrętnych chłopaków średnio nam wówczas odpowiadało. Po krótkiej chwili podszedł do nas ów tajemniczy chłopak. Widząc nasze niezbyt wesoło miny ( nie ma co ukrywać, musiałyśmy wyglądać okropnie :D) postanowił, że umili nam czas namawiając nas do dobrej zabawy ;) W kółko powtarzał nam, że mamy się dobrze bawić i KORZYSTAĆ Z ŻYCIA. Po tych na okrągło powtarzających się słowach nie można było stać obojętnie. Nasze humory, uwierzcie nam, poprawiły się w ciągu g